Małgosia urodziła się 9 lat temu we Wrocławiu. Ważyła 3700g. Poród był kleszczowy. Po urodzeniu zauważyłam, że Małgosia nie rusza prawą rączką i ma przykurcz w nadgarstku. Po zbadaniu Małgosi lekarze rozpoznali okołoporodowe uszkodzenie splotu ramiennego prawej ręki. Od tego dnia córka nasza rozpoczęła rehabilitację. Codziennie w warunkach domowych oraz w przychodniach ćwiczyła metodą Vojty, otrzymywała różne zabiegi z fizykoterapii. Jednak rezultaty były minimalne. Córka w ogóle nie podnosiła ręki, nie ruszała dłonią i palcami a łokieć miała cały czas w pozycji zgiętej. Dopiero w wieku 4 lat przeszła operację w Klinice we Wrocławiu. Wykonana została neuroliza nerwów. Po zabiegu Małgosia zaczęła tylko w niewielkim stopniu podnosić rękę oraz poruszać palcami i dłonią.

Obecnie jej rączka jest nadal niesprawna. Małgosia ma teraz 9 lat i jest pogodnym dzieckiem. Bardzo stara się radzić sobie w codziennych czynnościach. Uwielbia śpiewać, należy do zespołu przy parafii św. Michała we Wrocławiu, który prowadzi siostra Elżbieta Niepla. Odnosi także sukcesy jako solistka oraz tańczy w zespole szkolnym „Tańczące Jedyneczki”. Otrzymała także I miejsce w konkursie plastycznym za projekt znaczka pocztowego Poczty Polskiej we Wrocławiu. Małgosia jest dumna ze swoich sukcesów, jednak jej największym marzeniem jest odzyskać sprawność uszkodzonej ręki.

CIĄG DALSZY – OPERACJA 17.02.2006
Po długich oczekiwaniach nadszedł upragniony dzień. Małgosia w październiku ubiegłego roku tj. 2005 została zakwalifikowana przez prof. Rutowskiego do operacji. Operacja odbyła się 25.01.2006r. w Klinice Chirurgii Ręki we Wrocławiu, przeprowadził ją prof. Rutowski. Małgosia bardzo cieszyła się, że będzie operacja, bo dostała nową nadzieję, że będzie lepiej!!!!! W klinice wykonano zabieg polegający na podokostnowym odłuszczeniu mięśnia podłopatkowego, uwolnieniu przyczepu mięśnia obłego większego oraz neurolizie nerwu pachowego i promieniowego. Założono Gosi opatrunek gipsowy na 6 tyg. Po operacji Małgosia denerwowała się, że musi nosić ten gips, ale szybko się przyzwyczaiła do niego. Odlicza, kiedy ściągną jej gips, bo chce zobaczyć jak sama może wysoko podnosić rękę i co może robić tą ręką. Z niecierpliwością czekamy na rezultaty operacji.

Małgosię czeka teraz długa i intensywna rehabilitacja po zdjęciu opatrunku gipsowego. Bardzo dziękujemy Prof. Rutowskiemu za opiekę i pomoc naszej córce!!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrowienia,

Małgosia z rodzicami