Jest 2017 rok. Maksymilian ma już 8 lat. I tyle lat już trwa jego rehabilitacja. Rehabilitacja będzie trwała jeszcze bardzo, bardzo długo. Ręka niestety nie  odzyska w pełni sprawności – to pewne.  Aby można sprawić by ręka Maksymiliana w miarę się rozwijała, rosła i by nie powstawały przykurcze. Można  zapobiec dodatkowym skutkom ubocznym porażenia  splotu ramiennego tj. skrzywieniu kręgosłupa, odstającej łopatce, koślawości stóp i kolan. Dlatego rodzice oprócz rehabilitacji i masażów zapewniają Maksymilianowi inne formy ruchu – basen, hipoterapię, gimnastykę korekcyjną, karate i inne,  które pomagają się wzmacniać i mobilizować rękę do działania.

Wszystko to są zajęcia za które trzeba płacić, więc jeśli możesz podaruj 1 % swojego podatku Maksymilianowi. Pomoże mu to normalnie funkcjonować wśród rówieśników.
Bardzo serdecznie dziękujemy  za  wszystkie darowizny!

2009 rok:

Kamiński Maksymilian urodził się 9 września 2009 roku. Maksymilian jest naszym pierwszym bardzo wymarzonym i oczekiwanym dzieckiem.

Lekarze na izbie porodowej zupełnie zignorowali sugestię ginekologa prowadzącego o rozwiązaniu poprzez cesarskie cięcie. Sugestia ta wynikała z  faktu, że ciąża była wysokiego ryzyka a dziecko było duże. Maksymilian ważył 4,700 g i mierzył 59 cm.

Lekarze mimo tego zdecydowali o porodzie naturalnym.

Podczas tego naturalnego porodu nasz synek zaklinował się barkami, owinął się pępowiną wokół szyi, tętno zaczynało zanikać… Dlatego też lekarz i położne musieli go na siłę wyciągać. W wyniku tego Maks doznał okołoporodowego porażenia splotu ramiennego. Uraz nerwów ręki spowodował niedowład wiotki obręczy barkowej, uszkodzenie dolnej i górnej części splotu prawej rączki z zespołem Hornera oraz lekkie niedotlenienie mózgu. W pierwszej minucie Maksymilian otrzymał 7 punktów w skali Apgar. By zacząć samodzielnie oddychać musiał dostać tlen, a jego rączka była zimna i zupełnie nią nie ruszał oraz w ogóle nie miał żadnego chwytu.

Od samego początku tj. od wyjścia ze szpitala rozpoczęliśmy rehabilitację w szpitalu dziecięcym w Gdańsku. Sama, na miarę możliwości, prowadzę ćwiczenia w domu.

Jak na razie jej efekty są znikome co prawda wrócił częściowy chwyt, ale w dalszym ciągu Maksio nie zgina ręki i samodzielnie nie unosi jej wcale. Od lekarza rehabilitanta dowiedzieliśmy się o Fundacji Otwarte Ramiona. Od razu nawiązaliśmy z nią kontakt i tak trafiliśmy do pani doktor Marii Grodner.

Doktor Grodner stwierdziła, że na pewno uszkodzony jest nerw C5 zaś dokładniejszą diagnozę uniemożliwia krwiak, który jest następstwem gwałtownego wyszarpnięcia i zasłania pozostałą część nerwów. Dzięki Fundacji Otwarte Ramiona trafiliśmy na konsultację do dr Bahm’a z kliniki w Akwizgranie. Jego diagnoza była jednoznaczna: konieczna jest operacja i to jak najszybciej, najlepiej przed ukończeniem 6 m-ca życia. Zaburzenia związane z porażeniem nerwów splotu może być nieodwracalne, czyli możliwy przykurcz rączki, zanik mięśni, brak wzrostu, które mogą pozostać do końca życia.

Problem w tym, że NFZ nie refunduje zagranicznych operacji. Koszt takiej operacji waha się od 5 do 10 tyś. euro (w zależności od stopnia uszkodzenia) i to tylko za samą operację.Przekracza to nasze możliwości finansowe, zwłaszcza, że na zebranie tej kwoty mamy około 2 miesiące. Dlatego też ośmielamy zwrócić się z ogromną prośbą do Wszystkich o pomoc finansową dla naszego synka Maksymiliana Kamińskiego. Od tej pomocy zależy jego szansa na sprawność ruchową.

Dziękujemy za każdy najdrobniejszy nawet datek na konto fundacji z dopiskiem: darowizna na leczenie i rehabilitację dla Maksymiliana Kamińskiego„.

Dzięki  pomocy dobrych ludzi udało się zebrać pieniądze  na  operację Maksymiliana.

Diagnoza operacji:

Ciężkie górne porażenie splotu prawego z przerwaniem C6 i nerwiakiem pnia górnego.

Operacja obejmowała:

  • Nadobojczykowe obrazowanie splotu.
  • Neuroliza pnia górnego.
  • Zewnątrzsplotowa neurotyzacja nerwu nadłopatkowego (n. suprascapularis) obwodowym nerwem dodatkowym (n. accessorius).
Maksymilian miał uszkodzone 3 nerwy, 2 z nich udało się zrekonstruować i podczepić do nerwu dodatkowego. Niestety nerwu C6, który został przerwany nie dało się zrekonstruować. W związku z czym rączka Maksia nigdy nie będzie w pełni sprawna, gdyż zabraknie pewnych zakresów ruchu.

Od samego początku, kiedy tylko było można rozpoczęliśmy rehabilitację, byliśmy też na turnusie w Dziekanowie Leśnym. Efekty już widać, Maksio dosyć wysoko już podnosi rączkę, włącza ją czynnie do każdej zabawy (czego nie robił przed operacją). Nadal potrzebna jest intensywna, żmudna i długotrwała rehabilitacja. Dr Bahm nie wyklucza też drugiej operacji, ale decyzja o tym zapadnie za 6 – 7 miesięcy.

W tym miejscu pragniemy też wszystkim gorąco podziękować za każde nawet najdrobniejsze wsparcie, bo to dzięki wam leczenie i rehabilitacja Maksia są możliwe.