Łukaszewicz DorotaWitam! Mam na imię Dorotka, urodziłam się 03.06.2011 roku.

Moje narodziny były bardzo trudne zarówno dla mnie, jak i dla moich rodziców, ponieważ utknęłam barkami w kanale rodnym. Pan doktor próbował na siłę mnie wyciągnąć i pozrywał mi nerwy w splocie barkowym. Zaraz po urodzeniu nie oddychałam, nie dawałam oznak życia i musiałam być resuscytowana. Otrzymałam tylko 3 punkty w skali Apgar. Okazało się, że mam porażenie splotu barkowego całkowite po stronie prawej i górne po stronie lewej. Moja prawa rączka nie ruszała się od urodzenia, nawet nie wiedziałam, że ją mam.

Po urodzeniu nie mogłam być z moją mamusią, ponieważ byłam bardzo słaba i musiałam leżeć w inkubatorze. Po dobie mój stan był na tyle poważny, że przewieziono mnie ze szpitala we Wschowie do szpitala w Zielonej Górze na Oddział Intensywnej Terapii Noworodków. Tam spędziłam kolejne 11 dni, podczas których poprawił się stan mojej lewej rączki. Niestety prawa wciąż pozostawała bezwładna. Zaraz po tym, jak wyszliśmy ze szpitala pojechałam z rodzicami do Wrocławia na konsultacje do neurochirurga. Kiedy miałam dwa tygodnie zaczęłam intensywną rehabilitację, trwa ona do dnia dzisiejszego i wiem, że będę musiała ćwiczyć do końca życia aby moja rączka w miarę możliwości rosła razem ze mną.

Kiedy miałam pięć miesięcy przeszłam operację polegającą na rekonstrukcji pozrywanych nerwów a w maju 2014 roku miałam kolejną. Po operacji moja rączka była bardzo słabiutka, dlatego muszę ćwiczyć jeszcze więcej aby ją wzmocnić. Ćwiczenia są bardzo trudne, często płaczę, ponieważ jest to dla mnie ogromny wysiłek. Rehabilitacja odbywa się prywatnie w Głogowie, do którego dojeżdżamy codziennie z mamą po 20 km w jedną stronę, jest to dla mnie bardzo męczące. Dwa razy w tygodniu mam elektrostymulację, która polega na tym, że do rączki podłączane są elektrody,  przez które przepływa prąd pobudzając moje mięśnie. Jeżdżę również na turnusy rehabilitacyjne. Oprócz tego mama codziennie masuje moją rączkę i wykonuje ćwiczenia bierne, żeby nie było przykurczy. Dzięki rehabilitacji i zabiegom zaczynam pomalutku ruszać rączką. Rehabilitacja jest dla mnie bardzo ważna, sprawia że moja rączka jest silniejsza i mam w niej lepsze czucie. Mama z tatą martwią się, ponieważ rehabilitacja i dojazdy bardzo dużo kosztują a pracuje tylko tatuś. Mama zrezygnowała z pracy bo musi czynnie uczestniczyć w mojej rehabilitacji. Bardzo proszę o wsparcie finansowe na moje leczenie i rehabilitację, dzięki temu mam szansę aby moja rączka była sprawniejsza i silniejsza. Może niedługo będę mogła mocno przytulić mamusię i tatusia obiema rączkami i powiedzieć jak bardzo ich kocham.

Za okazaną pomoc pięknie dziękuję.

Dorotka Łukaszewicz.