Paluszewski Bartosz urodził się 18 grudnia 2009 r w Poznaniu na ulicy Polnej. Bartuś przyszedł na świat jako wcześniak, w 3paluszewski1 tygodniu o wadzie 1.480 kg. Wskutek zbyt późnej reakcji personelu medycznego na rozwijającą się akcję porodową oraz braku decyzji o cesarskim cięciu, Nasz synek urodził się siłami natury w położeniu miednicowym. Doprowadziło to do uszkodzenia splotu ramiennego, porażenia nerwu przeponowego, ciężkiej zamartwicy urodzeniowej, złamanie obojczyka lewego, krwiaka podokostnowego, krwawienia dokomorowego drugiego stopnia, niewydolności oddechowej i zapalenia płuc. Skutkiem porażenia nerwu przeponowego są również częste infekcje dróg oddechowych (utrudnia to wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne).

Maluszek po urodzeniu spędził 3 miesiące w szpitalu na oddziale intensywnej terapii. Od początku nie zginał i nie unosił lewej rączki. Leżała ona wykręcona bezwładnie obok ciała.

Pomimo częstej rehabilitacji stan rączki nie poprawił się a do tego stawała się ona chudsza i krótsza od drugiej. Kiedy ogólny stan zdrowia Naszego synka na to pozwolił, udaliśmy się na konsultację do lekarza med. neurochirurga Jerzego Luszawskiego, na której podjęliśmy decyzję o poddaniu go operacji. Odbyła się ona 13 maja 2011 r w Katowicach. Z czasem nastąpiła widoczna poprawa – rączka nie była już wykręcona. Niestety, pomimo ciągłej rehabilitacji dziecko nadal nie zginało i nie unosiło jej do góry.

Podjęliśmy kolejna trudną decyzję i 26 kwietnia 2013 r Bartuś został poddany kolejnej dłupaluszewskigiej operacji przeprowadzonej przez lekarza Jerzego Luszawskiego w Katowicach.

Po pół roku od operacji i ciągłej rehabilitacji zauważyliśmy, że Nasz synek zaczyna zginać rączkę i coraz częściej używać jej podczas zabawy. Byliśmy bardzo szczęśliwi że los się wreszcie do nas uśmiechnął.  Teraz mamy w domu szczęśliwego i pełnego energii 4 – latka.

Przed nami jednak jeszcze jedna operacja, gdyż Bartuś nadal nie unosi rączki do góry. Pomimo wszystko nie poddajemy się, ciągle ćwiczymy w domu i  na turnusach Dziekanowie Leśnym. Jesteśmy pełni nadziei, że Nasz mały synek będzie w przyszłości w pewnym stopniu sprawnym i samodzielnym dzieckiem.

Dziękujemy wszystkim za zapoznanie się z Naszą historią.

Bartuś oraz rodzice: Edyta i Adam Paluszewscy

Numer telefonu do rodziców 695 811 138paluszewski

paluszewski

paluszewski