Martyna Banasiak, Fundacja Otwarte Ramiona, porażenie splotu barkowego

Martyna Banasiak

9 miesięcy oczekiwania na to by z miłości dwojga serc narodziło się nowe istnienie, aby zaczerpnęło ono pierwszy oddech, wydało na świat pierwszy krzyk… Cud narodzin, najpiękniejsza chwila w życiu rodziców, jedna, niepowtarzalna… Moment, kiedy ufne spojrzenie dziecka zmienia sens życia rodziców… Chwila, kiedy tulą swój okruszek do serca i wiedzą, że w ich rękach jest jego cały świat.

Jeden błąd człowieka, który zmienił zarówno życie rodziców jak i niewinnego dziecka. Błąd, przez który Martysia ma utrudnione poznanie świata w normalny, naturalny sposób…

Nasza córcia urodziła się 16 października 2010 r. w szpitalu na ulicy Karowej w Warszawie, ważyła 5030 gramów i mierzyła 60 cm.

Przeciętne niemowlę w momencie narodzin waży nieco ponad 3100 gramów. Waga Martynki była porównywalna z wagą 2 miesięcznego dziecka.

Podczas bardzo długiego i ciężkiego, 24 godzinnego porodu lekarze uszkodzili jej ramię, przez co doznała porażenia splotu ramiennego. Od dnia narodzin lewa rączka córci pozostaje bezwładna.

Martyna Banasiak, Fundacja Otwarte Ramiona, porażenie splotu barkowego

Martyna Banasiak

Podczas kiedy jej rówieśnikom beztrosko mijają kolejne dni nasza Martysia codziennie zmierza się z bólem i cierpieniem. Kiedy inne dzieci smacznie śpią budzimy ją wczesnym rankiem, aby przemierzyć wiele kilometrów do szpitala w Dziekanowie Leśnym. Córeczka musi poddać się medycznym zabiegom, i choć jest dzielna i ciężko pracuje aby trudnymi i wyczerpującymi ćwiczeniami utrzymać mięśnie rączki w jak najlepszej kondycji, to jednak nie wystarcza, aby rączka była sprawna.

Przez błąd i opieszałość lekarzy (brak decyzji o cesarskim cięciu aż do chwili kiedy było już na to za późno i zaistniała konieczność ratowania dziecka poprzez wyszarpnięcie go siłą z łona matki) nasze maleństwo już do końca życia będzie borykało się z powikłaniami nieprawidłowego odebrania ciąży. Martynka wymaga codziennej, intensywnej rehabilitacji i fizykoterapii, tak aby nie doszło do przykurczu i zaniku mięśni ręki.

Choć nasz Skarb ćwiczy dzielnie, to jej rączka nie rośnie tak jak powinna, nie potrafi nią poruszać. Jedynie paluszki są częściowo sprawne. Utrudnia jej to zabawę oraz prawidłowe rozwijanie się. Choć wiemy, że nigdy nie odzyska pełnej sprawności, to pojawiła się szansa, by w dużej mierze usprawnić rączkę i pozwolić naszej kochanej córci żyć normalnie, ciesząc się pływaniem, graniem w piłkę i innymi zabawami, w których uczestniczą zdrowe dzieci. Tą szansą jest operacja, której gotów jest się podjąć profesor Alain Gilbert z Instytutu Jouvenet we Francji. Jednak by operacja przyniosła pożądany efekt powinna być ona wykonana jak najszybciej, do 6 miesiąca życia dziecka.

Pomóżcie więc naszej kochanej Martynce odzyskać radosne dzieciństwo i normalne życie, które przekreślił błąd niekompetentnego człowieka w dniu jej narodzin.
Jesteśmy Wam wdzięczni i z góry dziękujemy za każdą okazaną nam pomoc.

Edyta i Piotr Banasiak
rodzice Martynki
kontakt do rodziców: kasta635@wp.pl

Martyna Banasiak, Fundacja Otwarte Ramiona, porażenie splotu barkowego

Martyna Banasiak