Rysio urodził się w 2012 toku. W 2014, kiedy chłopiec miał zaledwie dwa latka, w dole nadobojczykowym wykryto u niego guza. Konieczna była pilna operacja. Niestety razem z guzem usunięto część nerwów co spowodowało uszkodzenie splotu ramiennego i niedowład lewej rączki. Rysio to niezwykle dzielny chłopiec, prawdziwy bohater, który nigdy się nie poddał. Kocha sport, gra w piłkę nożną i tenisa stołowego. Nie stroni też od innych sportów. To nasz wojownik! Możesz pomóc Rysiowi w opłaceniu kosztownej rehabilitacji, przekazując na jego rzecz 1,5% podatku lub darowiznę!

Wszystko zaczęło się w lipcu 2014 roku, gdy alergolog zauważyła zmianę w dole nadobojczykowym, badania USG i RTG nie wskazywały co to może być. Skierowano nas do Poradni Onkologicznej. To było straszne przeżycie.

Lekarze nadal nie wiedzieli z czym mają do czynienia. Trzeba było przeprowadzić zabieg ze względu na miejsce guza, bo z czasem Rysio mógłby się udusić podczas snu. 2 października w IPCZD w Warszawie, wykonano zabieg usunięcia guza.

Po kilku godzinach czekania zabieg zakończył się, usunięto guza wielkości 10 x 5 cm. Nasuwa się pytanie, jak w takim małym, dwuletnim ciałku znalazł się guz wielkości męskiej pięści.

Niestety razem z guzem usunięto część nerwów co spowodowało uszkodzenie splotu ramiennego i niedowład lewej rączki.

Pobrano biopsję i kolejne dni niepewności. Po tygodniu okazało się że jest to Tryton – rzadki podtyp złośliwego guza nerwów obwodowych, ale u Rysia nie zdążył się uzłośliwiać. Został jednak niewielki naciek, który trzeba było obserwować. Leczenie onkologiczne Rysia zakończyło się sukcesem w grudniu 2015 r. Dzięki temu można było myśleć o dalszych operacjach usprawniających rękę. Było to też początek bardzo trudnego czasu, bo operacje były bolesne, a rekonwalescenta długa.

Rysio ma za sobą kilka operacji, w tym operację rekonstrukcji nerwów we Wrocławiu i aż 5 operacji u prof. Bahma w Aachen: dwie operacje przeszczepu nerwów, które odbyły się dzień po dniu., Operację przeczep mięśni z uda do bicepsa, ponieważ Rysia mięśnie zanikały i nie pracowały, jak powinny. Kilka dni później Rysio musiała mieć kolejną operacją, aby sprawdzić czy przeszczep się udał. Na koniec kolejny przeszczep nerwów, którego celem było odzyskanie przez Rysia czucia w przedramieniu  oraz przywrócenie sprawności jego nadgarstka i paluszków

Sprawozdanie z przeprowadzonej operacji 

Od tamtych wydarzeń minęło już niemal 10 lat. To dekada, w której ten dzielny chłopiec mierzy się z niepełnosprawnością i zadziwia wszystkich swoją siłą, samozaparciem, zamiłowaniem do sportu.

Przez cały czas Rysio był też rehabilitowany. Ćwiczenia były ciężkie i bolesne, a chłopcu z trudem przychodziło zrozumienie, dlaczego musi je wykonywać.
Z czasem sport stał się jego pasją i sposobem na radzenie sobie ze stresem. Ulubioną aktywnością jest gra w piłkę nożną oraz tenis stołowy i jest w tym naprawdę dobry! Ale to nie wszystko. Chłopiec jest uzdolniony muzycznie, nauczył się grać na perkusji, a pasja ta dodatkowo, pozytywnie wpływa na stan jego zdrowia.

Za 2 miesiące Rysiek będzie już nastolatkiem. Bardzo dojrzał, zmienił się, ale zacięcia do walki i sportu mu nie brakuje. Jest bardzo dzielny i stara się robić wszystko na sto procent. Jest tak bardzo pełen życia, że chwilami można zapomnieć, że zmaga się z niepełnosprawnością. Ale wtedy przychodzą gorsze dni, a chłopiec nadal pyta o stan swojego zdrowia, dlaczego to akurat jego spotkało?

Ciężko jest odpowiedzieć na te pytania. Jako matka zawsze mu powtarzam, że mimo niepełnosprawności wiem, że dokona czegoś wielkiego. Rysiek jest wspaniałym chłopcem, który nie boi się wyzwań. Uwielbia sport: piłka nożna i tenis stołowy są na pierwszym miejscu, ale lubi również narty, rower poziomy i łyżwy.

W roku szkolnym brał udział w turnieju piłki ręcznej. Matematyka jest jego ulubionym przedmiotem w szkole. Gra na konsoli i bardzo zadziwia innych jak dobrze mu to wychodzi grając jedną ręką.

To wszystko może osiągnąć tylko i wyłącznie dzięki rehabilitacji. Rysio od 10 lat ćwiczy pod okiem fachowców. NFZ refunduje jedynie 120 dni rehabilitacji w roku, a tak poważny problem jaki występuje u naszego synka, wymaga rehabilitacji ciągłej, żmudnej, prowadzonej dzień po dniu. Rehabilitacji, której efekty widać dopiero po wielu miesiącach, a nawet latach. Rehabilitacji, bez której nasz syn nie mógłby dziś cieszyć się życiem. Rehabilitacji, która kosztowała nas fortunę i której koszty pochłoną dalsze ogromne środki, gdyż nie można jej przerwać. Rysio będzie rehabilitowany jeszcze przez długi czas.

Jako rodzice nie chcemy go ograniczać i trzymać pod kloszem. Traktujemy go jak zdrowego chłopaka, który jest żywym srebrem. Na szczęście na swojej drodze spotyka dobrych ludzi, którzy również go tak traktują i nie patrzą na jego niepełnosprawność. Ostatnim jego osiągnięciem, na którym mu zależało było zdanie karty rowerowej na rowerze poziomym.

Zawsze będziemy go wspierać, ale też chcemy, żeby popełniał błędy jak każdy nastolatek i uczył się na nich. Rysiu jest bardzo rozsądnym i mądrym chłopcem, to nasz Wojownik!

Bardzo prosimy o pomoc i przekazywanie dla Rysia 1,5% podatku oraz darowizn. Od nich zależy w dużym stopniu przyszłość naszego synka, jego zdrowie i możliwość pokonywania kolejnych barier. Za każde wsparcie z całego serca dziękujemy!