szymska_wanda_fundacja-otwarte-ramionakrs-0000142952_1Szymska Wanda jest podopieczną Fundacji Otwarte Ramiona.

Wandzia urodziła się 29-10-2015 r. W Krakowie. Jest naszym trzecim dzieckiem. Ciąża przebiegała prawidłowo. Poród zaczął się dzień wcześniej i przebiegał wolno, gdyż nie było skurczy. Na następny dzień położna podała środki na wywołanie skurczy.

Od razu po porodzie pielęgniarka powiedziała, że coś jest nie tak z lewą rączką: „Pewnie złamany obojczyk, tak się często zdarza, wyjdzie z tego”. Kolejnego dnia dwie lekarki stwierdziły porażenie splotu ramiennego lewego. Natychmiast umówiono nas do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Wizyta odbyła się w czwartym dniu życia dziecka. Kazali nam się pokazać po trzech miesiącach, a w tym czasie przywiązywać rączkę do brzuszka dziecka tak aby nie przekroczyła linii kręgosłupa, uzasadniając, że może to mnie, może to złamany obojczyk, może to zdrętwienie, tak czy inaczej  jest za mała na badania czy rehabilitację.

szymska_wanda_fundacja-otwarte-ramionakrs-0000142952Pełni obaw zaczęliśmy działać na własną rękę. Po kilku tygodniach prywatnych wizyt u różnych rehabilitantów i lekarzy mieliśmy mętlik w głowach, ponieważ każdy mówił co innego. W końcu Wandzia została pacjentką Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie trafiliśmy do neurochirurga dr Jerzego Luszawskiego, którego pacjentką córeczka jest do dnia dzisiejszego. Dzięki niemu dotarliśmy do Fundacji Otwarte Ramiona w Dziekanowie Leśnym. Po konsultacji z dr Jorg Bham i Dr Marią Grodner oraz systematycznych postępach, które nasza córka osiąga dzięki długiej i ciężkiej rehabilitacji, podjęliśmy decyzję aby nie ingerować chirurgicznie. Według w/w specjalistów Wandzia jest w dość dobrym stanie, choć nie dają jej szans na powrót do normalnego funkcjonowania. Istnieje ryzyko, że po operacji nie wypracuje większego zakresu ruchów niż do tej pory.

Na dzień dzisiejszy Wandzia nie raczkuje, próby wstawania często kończą się upadkiem na twarz, gdyż brakuje jej wsparcia na lewej rączce, z chodzeniem za rączki jest ciężko, ponieważ ma przykurcz w łokciu, nie jest w stanie bawić się każdą zabawką… Wiele można by jeszcze napisać o jej przeszkodach w dniu codziennym, ale pełni wiary, nie poddajemy się.szymska_wanda_fundacja-otwarte-ramionakrs-0000142952_2

Długoletnia i systematyczna rehabilitacja, jakiej wymaga nasza córeczka przekracza nasze możliwości finansowe, a daje duże efekty, dlatego prosimy o wsparcie.

Aleksandra i Marcin Szymscy

tel.:+48-784 031 092;  e-mail: marcin.szymski@gmail.com