Jestem mamą 2-letniej Oli, która urodziła się z uszkodzeniem splotu ramiennego prawej rączki 14 sierpnia 2006 roku. Córeczka ważyła 3460 g i mierzyła 55 cm. Uliasz Aleksandra jest naszym drugim dzieckiem. Mamy syna 14 letniego Tomka.uliasz1

Przez cały okres ciąży wraz z mężem modliliśmy się, żeby nasze dziecko urodziło się zdrowe. Jednak podczas porodu nasze najgorsze myśli stały się faktem. W pierwszej minucie życia Ola uzyskała tylko 1 pkt. w skali Apgar (w 7 minucie – 7- pkt.). Faktem jest, że dziecko przyszło na świat w zamartwicy.

Lekarze przyznali 1 pkt. Za czynność serca, natomiast za napięcie mięśni, oddech, odruchy i zabarwienie Ola otrzymała 0 punktów. Jej stan był bardzo ciężki. Początkowo poród przebiegał prawidłowo, doszło jednak do zaklinowania się barków dziecka. Lekarz zaczął naciskać na brzuch, położna ciągnęła. Zbiegł się cały personel medyczny. Słyszałam głośne, okrutne okrzyki „drzyj, drzyj”. Najgorsze było to, że po bardzo ciężkiej akcji porodowej nie usłyszałam płaczu dziecka. Córeczka była owinięta pępowiną wokół szyi. Nie oddychała, nie wykazywała żadnych odruchów. Lekarz poinformował mnie, że podczas porodu nastąpiło niedotlenienie mózgu, a prawa rączka uległa uszkodzeniu. Ola wymagała stałej obserwacji na oddziale noworodkowym. Było nam bardzo ciężko, nie wiedzieliśmy jak to wszystko się skończy, odczuwaliśmy ogromny niepokój. Córeczkę przyniesiono mi dopiero na trzecią dobę od porodu. Była niespokojna, płakała. Cieszyłam się jednak, że mogę ją przytulić.

Od pierwszych dni po wyjściu ze szpitala Ola jest pod stałą opieką lekarzy, fizykoterapeutów w różnych ośrodkach rehabilitacji m.in. w Gabinecie rehabilitacji dziecięcej w Dukli czy Konstancinie, gdzie leczy ją doktor Grodner. Konsultowaliśmy się z prof. Rutkowskim w Wrocławiu – Szpital Kliniczny. Ola miała wykonywane trzy badania EMG w CENTRUM „Promyk Słońca”. Ostatnie badanie EMG wykazało dużą poprawę w porównaniu z badaniem poprzednim. Podczas rehabilitacji wykryto u Oli kręcz szyi, o czym nie poinformowano nas w szpitalu.

Od września 2006 roku dziecko rehabilitowane było metodą Vojty ze względu na całkowitą dysfunkcję prawej rączki. Przez pierwsze trzy miesiące ćwiczone było w gabinecie 4-5 razy w tygodniu. Zostaliśmy jednak przeszkoleni, abyśmy sami mogli pomagać naszej córeczce, więc wizyty zostały ograniczone do 3 razy w tygodniu. Do roku 2007 w program rehabilitacji, oprócz metody Vojty wchodziły: stymulacja proprocepcji, masaż kończyny górnej i obręczy barkowej, użycie światła spolaryzowanego oraz terapia złożeniowa (zabezpieczenie ułożenia w przywiedzeniu całej kończyny).

Od stycznia 2007 roku pojawiły się niewielkie ruchy dłoni i palców, poprawiła się masa mięśniowa całej kończyny. Ola pod względem psychoruchowym rozwija się prawidłowo. W niewielkim stopniu dziecko pochylało się do prawej strony, ale był to wzorzec skompensowany przez dysfunkcję rączki. Córeczka wykonywała obroty tylko na prawą stronę, ale z czasem zaczęła podpierać się na lewej rączce i przechodzić do siadu. Dziecko coraz częściej zaczęło używać rączki do przekładania zabawek, podnoszenia ich, itp. Program rehabilitacji został rozszerzony o elementy metody NDT Bobath wg sekwencji rozwojowej. Ola chodziła samodzielnie, zaczęła wykonywać chwyt szczypcowy i pęsetowy. Ogólne napięcie oraz funkcja kończyny górnej poprawiła się. Bardzo cieszyliśmy się z postępów, jakie robiła nasza córeczka.

Program rehabilitacji naszej córeczki w roku 2008 obejmuje: metodę PNF, stymulację proprocepcji ręki i stawu barkowego, ćwiczenia bierne i rozciągające, masaż, tonolizę, laser, oraz magnetronik. Nasza córka bardzo ciężko pracuje, aby być w pełni sprawną. Od urodzenia rehabilitacja jest dużą częścią jej życia. Dziś Ola ma skończone 2 latka. Rusza chorą rączką, podnosi ją do góry, wykorzystuje ją do zabawy. Nie wiedzieliśmy, że tyle radości może dać widok dziecka, które samodzielnie ubiera sobie korale na szyję. Rączka jest mocna, lecz troszkę szczuplejsza i krótsza ok. 1 cm. Bardzo cieszymy się z dotychczasowych postępów. Pragniemy jednak, aby nasze dziecko było w pełni sprawne, chcemy zastosować nowe metody rehabilitacji. Do tego jednak potrzebne są pieniądze, których nie mamy. Bardzo boli nas to, że nasza córeczka niewinnie cierpi, dlatego zwracamy się do wszystkich ludzi dobrego serca o pomoc. Dzięki Wam nasza córeczka może mieć normalne życie.

Pomóżcie !
Będziemy Państwu wdzięczni za każdą okazałą pomoc.

Dziękujemy za wszelką pomoc.
Renata i Krzysztof Uliasz
Krosno 15.XII.2008 r.