Podziel się

Nie bez powodu mówimy, że my, ludzie, jesteśmy zwierzętami stadnymi. Zdecydowana większość z nas gaśnie w samotności, choruje na depresję, traci wolę życia.

Słynna, amerykańska terapeutka, Virginia Satir stwierdziła, że aby przeżyć, ludzie potrzebują czterech uścisków dziennie, by zachować zdrowie – ośmiu, a żeby się rozwijać – dwunastu.

Dlaczego? Bo przytulanie poprawia samopoczucie, wzmacnia naszą odporność, łagodzi stres, daje poczucie bliskości i bezpieczeństwa. Ma także ogromne znaczenie dla naszego zdrowia fizycznego. Otóż przytulanie zapobiega chorobom serca, w tym niweluje ryzyko powstania zawału.

Dlaczego tak się dzieje?

Podczas przytulania w naszym organizmie zwiększa się poziom oksytocyny (hormonu szczęścia), a zmniejsza poziom kortyzolu (hormonu stresu). Serce bije nieco wolniej, obniża się ciśnienie krwi, a nas zalewa fala błogości i relaksu.

Przytulanie to pierwsza forma kontaktu pomiędzy ludźmi, umożliwia dziecku nawiązanie prawidłowej, opartej na zaufaniu i miłości relacji z rodzicami.
Jest to niezwykle istotny, o ile nie najistotniejszy element procesu rozwoju maluszka. Przytulanie będzie miało bowiem wpływ na rozwój emocjonalny i społeczny dziecka! Przyczyni się też do prawidłowego rozwoju jego układu nerwowego.

W latach 40tych XX wieku, psychiatra Rene Spitz opublikował swoje obserwacje dotyczące rozwoju emocjonalnego dzieci mieszkających w przytułkach z tymi, które wraz z matkami przybywały w żłobkach przywięziennych. W przytułkach panowała sterylna czystość, ale brakowało tam czułości ze strony opiekunów. Natomiast w żłobku więziennym, gdzie warunki lokalowe były dużo gorsze, dzieci miały zapewniony kontakt z matkami, które je tuliły, karmiły i przewijały.

Psychiatra zaobserwował, że dzieci ze żłobka przywięziennego rozwijają się dużo lepiej zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym, w porównaniu do dzieci z przytułku.

Dlatego dziś, Domy Małego Dziecka zabiegają o pomoc wolontariuszy, których zadaniem jest tulenie osieroconych lub porzuconych maluszków.

Co ciekawe, podobne efekty zdrowotne, co przytulanie się nawzajem, ma również kontakt z naszymi ukochanymi czworonogami. Podobnie jak to się dzieje w kontakcie z naszym ukochanym bliskim, przytulanie bliskiego naszemu sercu psa lub kota (któremu ten kontakt też musi sprawić przyjemność!) powoduje, że w mózgu wyzwala się oksytocyna, wspomniany wcześniej hormon szczęścia. Co ciekawe, proces ten zachodzi zarówno w mózgu człowiek, jak i zwierzaka. I u obojga ma znaczący, zdrowotny wpływ na cały organizm.

Przytulanie zwiększa poczucie własnej wartości, zwiększa poczucie bycia kochanym i ważnym.

Dlatego nie traćcie okazji i jeśli tylko macie taką możliwość przytulcie swojego bliskiego człowieka lub zwierzaka, okażcie miłość, szacunek i sprawcie, że razem będzie Wam po prostu dobrze!