Mam na imię Marcel. Urodziłem się 19 marca 2021 roku w Elblągu.
Mój poród był bardzo ciężki. Doznałem niedotlenienia okołoporodowego i w jego wyniku urodziłem się w stanie ciężkiej zamartwicy. Lekarze walczyli o moje życie, ale i tak doznałem porażenia splotu barkowego typu Erba prawej rączki oraz porażenia nerwu twarzowego.
Rodzice szukali pomocy wszędzie. Dzięki pomocy specjalistów i wczesnej rehabilitacji zaczynam pomału odzyskiwać sprawność. Ale przede mną jeszcze daleka droga. Wiele bolesnych ćwiczeń, liczne konsultacje. Nie mogę nawet na chwilę przestać. Ćwiczenia to moja jedyna szansa na samodzielną przyszłość. Bardzo proszę wszystkich o pomoc!
Marcel jest uśmiechniętym, żywym i pogodnym dzieckiem. Jest naszym jasnym promykiem, iskierką, największą miłością. Jedynym naszym pragnieniem jest, aby nasz synek był zdrowy, rozwijał się prawidłowo i mógł cieszyć się dzieciństwem jak inni jego, zdrowi rówieśnicy. Prawdopodobnie rączka Marcela nigdy nie osiągnie 100 procentowej sprawności, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy aby przywrócić jej jak najlepszą kondycję i aby deficyty nie były w przyszłości uciążliwe dla Marcelka. Będzie to możliwe tylko i wyłącznie dzięki intensywnym ćwiczeniom i rehabilitacji.
Dlatego prosimy Was o przekazanie dowolnej darowizny oraz 1% podatku dla naszego syna. Za wszelką pomoc dziękujemy z całego serca. Rodzice Izabela i Rafał Bieszke.
Aktualizacja 17 września 2021
Nasz mały Marcelek jest już po konsultacji u doktora Luszawskiego w Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Jest też umówiony na kolejną wizytę, która odbędzie się w styczniu przyszłego roku.
Doktor jest zadowolony z postępów Marcela, rehabilitacja przynosi efekty, za co my rodzice serdecznie dziękujemy wszystkim którzy wspierają finansowo naszego małego dzielnego chłopca, Marcel dzielnie znosi codzienną rehabilitację i każdego dnia zaskakuje nas swoimi postępami, a w szczególności swoją mamę, która ćwiczy z Marcelem. Wiemy, że porażenie nie zniknie, to niepełnosprawność na całe życie. Jednak Marcelek jest jeszcze malutki niedługo skończy dopiero 6 miesięcy, dlatego jest nadzieja, że dzięki systematycznej rehabilitacji, porażenia splotu będzie minimalne a Marcel będzie miał szansę na normalne, samodzielne życie.