Historia Łukasza Chrzanowskiego
Nasz synek Łukasz Chrzanowski urodził się 9 czerwca 2006 r. w Suwałkach. Od urodzenia ma uszkodzony prawy splot ramienny. Do jego uszkodzenia doszło w trakcie skomplikowanego porodu. Mamy jeszcze dwie córeczki trochę starsze od Łukasza, całkowicie zdrowe, więc lekarz odbierający poród z góry założył, że i tym razem dziecko urodzi się siłami natury. Niestety nastąpił szereg powikłań, dziecko miało niewłaściwe ułożenie i podczas porodu utknęło w kanale rodnym i dusiło się. Mój synek został zabrany ode mnie, nawet mnie nie poinformowano co się dzieje. Jak przyniesiono mi go do karmienia z rączką podwiązaną pieluchą i posiniaczonego… to możecie sobie Państwo wyobrazić moje cierpienie na jego widok i ból matki, który pogłębiał się na skutek całkowitej ignorancji personelu szpitala. Nikt z personelu suwalskiego szpitala, nie chciał udzielić mi żadnej informacji. Trzymano go pod kroplówką i podawano jakieś leki…
Dopiero pomoc mojej siostry Agnieszki Wasiluk przyniosła rezultaty i zmianę postaw lekarzy. Jej interwencja u Podlaskiego Rzecznika Praw Pacjenta dała mi informację o stanie zdrowia Łukasza. Powiedziano mi, że ma porażenie splotu ramiennego i że wyzdrowieje po rehabilitacjach, oraz że dziecko zachorowało na zapalenie płuc. Jednak ta informacja, nie wystarczyła nam… a szczególnie mojej siostrze. Agnieszka szukała możliwości pomocy dla Łukaszka. Ja po porodzie zostałam z synkiem w szpitalu 3 tygodnie.
Zaraz po wyjściu ze szpitala pojechaliśmy z Łukaszkiem do Warszawy, na konsultacje z innymi lekarzami. Dowiedzieliśmy się wtedy dodatkowo, że Łukaszek ma krwiak podokostnowy kości ciemieniowej, kręcze po obu stronach szyi (pediatra suwalski powiedział nam, że to powiększone węzły chłonne?!). Ponadto-zespół Hornera. A rączka… tylko operacja i późniejsze rehabilitacje przywróci jej sprawność, ale w Polsce nie wykonuje się takich operacji. Jeśli to nie nastąpi to w konsekwencji Łukaszek będzie miał niesprawną prawą rękę, jej niedorozwój oraz zanik mięśni. Dzięki istniejącej Fundacji Otwarte Ramiona i zamieszczonych tam informacji dowiedzieliśmy, że jest nadzieja dla naszego synka. 23 września 2006 r. Fundacja zorganizowała konsultacje z prof. Alain Gilbert z Paryża w Specjalistycznym Centrum Rehabilitacji i Leczenia Schorzeń Narządu Ruchu w Konstancinie-Jeziorna. Podczas tych konsultacji okazało się, że Łukasz dlatego, że jest malutki na ogromne szanse na odzyskanie sprawności.
Jedynym ratunkiem jest przeprowadzenie operacji w terminie do dwóch miesięcy. Operacja odbyłaby się pod kontrolą prof. A. Gilberta w Instytucie Ręki w Paryżu. Po tych konsultacjach moja siostra Agnieszka działa bardzo aktywnie by pozyskać darczyńców i środki na operację Łukaszka. Jednocześnie zwracamy się do wszystkich ludzi dobrego serca, którzy chcieliby pomóc w uzyskaniu koniecznych funduszy. Prosimy pomóżcie naszemu synkowi!
Rodzice Łukasza