Styczeń 2020

Zosia Hudzińska; Fundacja Otwarte RamionaW grudniu 2019 roku Zosia skończyła 5 lat. Jest niezwykle pogodnym, rozśpiewanym i roztańczonym dzieckiem. Niestety przy każdym skoku wzrostowym w przypadku Zośki może dojść do wyrobienia nieprawidłowych wzorców ruchowych, a tym samym złych nawyków ruchu prawej ręki. Powodem tego jest szybszy wzrost kości niż mięśni. Przy takich skokach wzrostowych musimy zwiększać godziny rehabilitacji i ruchu ogólnorozwojowego. Zosia jest obecnie pod opieką 3 rehabilitantów, ortopedy i neurologa. Od nowego roku rozpoczęliśmy także zajęcia na basenie.

Żeby zapobiec w przyszłości pojawieniu się skoliozy oraz problemów z kręgosłupem czas beztroskiego dzieciństwa Zosia poświęca na ciężką pracę. Chcemy kontynuować rehabilitację dla Zośki, aby miała takie same szanse jak inne dzieci nie tylko w sportach, ale także w codziennych trudach.

Dzięki Waszemu 1% Zosia będzie mieć szansę na rozwój taki jak swoi rówieśnicy.  Z wami walczymy o pełen zakres ruchów ręki.

***

hudzinska-zofia_fundacja-otwarte-ramionakrs-0000142952

Zosia urodziła się 8 grudnia 2014 r. Nikt nie spodziewał się, że pierwsze święta spędzane z Zosia będą pełne obaw i rozterek o jej dalszą przyszłość.

Ciąża przebiegała w sposób prawidłowy. Na salę porodową trafiłam z informacją, że dziecko urodzi się większe niż wskazuje na to badanie. Tak też się stało. Lekarze pomylili się o 450 g. Położna oraz lekarz nie mogli wydostać dziecka z kanału rodnego. Przyczyną było wychodzenie dziecka z rączką.

Po długim, ciężkim i męczącym porodzie córka urodziła się z okołoporodowym porażeniem splotu barkowego typu Erba prawej rączki. Taką diagnozę postawili lekarze po paru dniach pobytu w szpitalu, w którym odbierany był poród. Powiedziano nam żeby nie obciążać niesprawnej ręki i ją ocieplać. Po tygodniowym pobycie w szpitalu wróciłyśmy do domu pełne nadziei, że pełną sprawność Zosia odzyska w przeciągu kilku dni, a maksymalnie do końca grudnia 2014, tak twierdzili lekarze.

Niestety minęły święta, a poprawy nie było widać. Rączka leżała bezwładnie.

Ze szpitala skierowano nas do lekarzy specjalistów jednak terminy wizyt przyjmowania pacjentów przez Narodowy Fundusz Zdrowia są bardzo odległe, a my nie chcieliśmy czekać. Wiedzieliśmy tylko, że nie cofniemy zmarnowanego czasu siedzenia w bezczynności. Postanowiliśmy zacząć od razu. Nie wiedzieliśmy czy w prawidłowy sposób opiekujemy się swoim dzieckiem, czy może powinniśmy traktować rękę jako zupełnie sprawną, czy powinniśmy kłaść dziecko na brzuszek, czy ćwiczyć prawą rączkę, czy jednak odciążać ją jak dotychczas, czy nie sprawiamy jej bólu przy podnoszeniu, odkładaniu? Takie i wiele innych pytań zadawaliśmy sobie każdego dnia.

hudzinska-zofia_fundacja-otwarte-ramionakrs-0000142952_1 W drugim tygodniu stycznia 2015 r skontaktowaliśmy się z dwiema specjalistkami od rehabilitacji niemowląt. Jedna z nich pracuje z dziećmi z okołoporodowym porażeniem splotu barkowego typu Erba metodą NDT-Bobath, druga przy użyciu metody Vojty. Obie rehabilitantki wzbudziły w nas ogromne zaufanie, po raz pierwszy poczuliśmy, że nasze dziecko trafiło pod dobra, stałą opiekę. Udzieliły nam mnóstwo cennych rad, pokazały jak zajmować się dzieckiem w odpowiedni sposób w czasie codziennej pielęgnacji. Od tego dnia współpracujemy z obiema rehabilitantkami.

Wiedzieliśmy, że przed Zosią i przed nami długa droga, ale chcieliśmy z całych sił pomóc naszemu dziecku. Wierzyliśmy, że dorówna ona rozwojem fizycznym swoim rówieśnikom. Ufaliśmy, że dzięki naszej systematyczności córeczka wróci do pełnej sprawności. Odwiedzaliśmy gabinety rehabilitacyjne dwa razy w tygodniu, ćwiczyliśmy z Zosią trzy razy dziennie, pielęgnowaliśmy i bawiliśmy się z nią w taki sposób aby przynosił jak najwięcej korzyści dla usprawnienia jej rączki.

Wszystko to owocowało każdego dnia, Zośka robiła wielkie postępy, cieszyliśmy się z każdej zmiany na lepsze. Nie było jednak łatwo, ceną był pot i łzy nasze i naszej Zośki. Gdy Zosia miała dziewięć miesięcy zaprzestaliśmy metody Vojty, a dodatkowo zaczęliśmy rehabilitacje w wodzie, uczestniczymy w zajęciach ruchowych, poprawiamy, korygujemy złe nawyki, ciągle ćwiczymy i obserwujemy rączkę. Osiągnęliśmy tak wiele.

Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy pomagają nam w tej trudnej drodze, rehabilitantkom, instruktorom pływania, rodzinie, przyjaciołom, wszystkim którzy przekazali swój 1% podatku bez którego nie moglibyśmy korzystać z kosztownej rehabilitacji. Dziękujemy pracownikom Fundacji Splotu Ramiennego, za życzliwość, udzielanie informacji i za wszelką pomoc.