Mój synek, Vladysław, ma dziś 13 lat. Pochodzimy z Ukrainy, spod Lwowa. Miałam bardzo ciężki i skomplikowany poród. Synek rodził się pośladkami. Po urodzeniu trafił na intensywną terapię gdzie stwierdzili uszkodzenie dwóch splotów ramiennych prawej i lewej ręki. Vladek nie poruszał dwiema rączkami.
Od samego początku rozpoczęłam walkę aby mój synek rozpoczął rehabilitację w Lwowskim dziecięcym szpitalu.
Niestety na Ukrainie napotykałam mnóstwo problemów. Dlatego w poszukiwaniu pomocy dla niego, kiedy mój syn skończył 5 lat, przeprowadziliśmy się do Polski i zamieszkaliśmy Warszawie.
Przez cały czas starałam się zapewnić mu rehabilitację. Bo to jedyna szansa na to aby osoby z uszkodzonym splotem ramiennym odzyskały zdrowie i samodzielność. A Vladek ma uszkodzone obie rączki…
Vladysław ma duże problemy z ruchowością górnych kończyn.
Prawą rękę podnosi na wysokość 90 stopni, a lewą zaledwie do 25 stopni. Niepełnosprawność powoduje bardzo wiele trudności w życiu codziennym. Vladek nie może wykonywać nawet najprostszych czynności, takich jak choćby mycie zębów czy samodzielne ubieranie się. To są rzeczy, o których zdrowe osoby nawet nie myślą, a dla mojego Vladka są ogromnym wyczynem.
Dzięki pomocy dobrych ludzi w zeszłym roku udało mi się zrobić badanie splotów ramiennych EMG i po konsultacji z neurologiem dał nam nadzieję, że jest szansa na operację, która w znacznym stopniu poprawi jego motorykę.
Vladysłav jest spokojnym miłym dzieckiem pełnym życia, bardzo dobrze się uczy lubi historię, chemię i informatykę .
Niestety, w związku ze swoją częściową niepełnosprawnością, przechodzi męki na zajęciach z plastyki czy WF-u. Ale jest też bardzo dzielny i nie unika tych zajęć, choć sprawiają mu tak wiele trudności. Wręcz przeciwnie, ze wszystkich sił, zawsze stara się im podołać.