Ok. 30 lat temu, Krzysztof, jako młody chłopak, uległ poważnemu wypadkowi. Od tamtej pory, nieodłącznym towarzyszem jego życia stał się paraliżujący ból, który odczuwa w dzień i w nocy. Ten ból towarzyszy Krzysztofowi od dnia wypadku i zmienia życie w udrękę…
Szanowni Państwo, mam na imię Krzysztof i od wielu lat walczę o sprawność i normalne życie.
W wieku 23 lat uległem wypadkowi komunikacyjnemu. Wskutek tego straciłem całkowitą władzę w lewej ręce oraz częściowo w lewej nodze. Pomimo tego nie straciłem woli życia. Założyłem rodzinę i starałem się żyć tak jak przed wypadkiem choć było to i nadal jest niezwykletrudne…
Dziś mam 53 lata. Mimo lat rehabilitacji, specjalistycznych konsultacji, leczenia wciąż borykam się z paraliżującym bólem, który męczy mnie za dnia i w nocy. Ból towarzyszy mi od dnia wypadku i zmienia życie w udrękę.
Choć zdaję sobie sprawę, że nigdy nie odzyskam pełnej sprawności, marzę o tym, by nie cierpieć z powodu nawracającego bólu.
W tej chwili, by w miarę normalnie funkcjonować, przyjmuję duże dawki leków przeciwbólowych, które wyniszczają mój organizm od 30 lat.Chciałbym w miarę godnie przeżyć swoją jesień życia i w tym celu potrzebuję wdrożenia odpowiedniego leczenia i rehabilitacji.
Niestety nie stać mnie na to. Z powodu wypadku utrzymuję się ze skromnej renty. Natomiast żona i córka na skutek pandemiirównież utraciły pracę.