Diagnoza brzmiała: okołoporodowe porażenie splotu barkowego, po prawej stronie. Dziecko otrzymało 2 pkt w skali Apgar. Jego rączka była całkowicie bezwładna a powieka opadająca. Dziecko zostało wypisane i skierowane na rehabilitację do Krakowskiego Ośrodka Rehabilitacji Wieku Rozwojowego. Przy wypisie do domu poinformowano nas, że rączka za parę tygodni sama będzie wracać do zdrowia, tylko musimy ją rehabilitować i być cierpliwi. Po upływie 3 tygodni życia rozpoczęła się rehabilitacja metodą Vojty. Jednak to nam nie wystarczyło i szukaliśmy innych sposobów, aby pomóc naszemu synkowi. Pytaliśmy w różnych miejscach, co mamy robić i jak postępować z chorobą Kamilka. Za każdym razem mówiono nam, że jest to ciężki przypadek. Nie przerywając metody Vojty, rozpoczęliśmy rehabilitację w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Mimo ciągłej rehabilitacji Kamila rączka zatrzymała się w rozwoju. Byliśmy coraz bardziej przerażeni i bezradni, ponieważ nie mogliśmy pomóc naszemu dziecku. Chociaż padały słowa, że tu już nie da się nic zrobić, to jednak nigdy nie straciliśmy nadziei, wierzyliśmy, że będzie lepiej.
W 1996 roku dowiedzieliśmy się o możliwości leczenia operacyjnego w Klinice Chirurgii Ręki we Wrocławiu. Po wykonaniu niezbędnych badań i EMG Prof. Rutowski przeprowadził operację. Po zabiegu rozpoczęła się rehabilitacja. W roku 2002 udaliśmy się na konsultację do Pomorskiej Kliniki Akademii Medycznej w Szczecinie. Zostało wykonane badanie EMG i zapadła decyzja o ponownej operacji. Operacja została wykonana 29 kwietnia 2002r przez dr Sagana. Przez pół roku od wykonanego zabiegu operacyjnego ustały wszystkie ruchy i funkcje ręki. Ręka wisiała bezwładna. Tego, co czuł Kamilek nie muszę opisywać, a my byliśmy przerażeni. Po półrocznej intensywnej rehabilitacji zaczęły powracać pierwsze utracone odruchy i ręka wróciła do stanu z przed operacji. Intensywna rehabilitacja trwa do dziś i będzie trwała tak długo, jak to będzie konieczne. Mimo swojej choroby Kamilek jest pogodnym, ale bardzo wrażliwym chłopcem. Bywały jednak chwile, kiedy wyrażał swoje żale i bunt. Mówił nam, że ma już wszystkiego dość, że nie będzie jeździł na żadną rehabilitację, że chce mieć więcej czasu dla siebie, tak jak jego koleżanki i koledzy. W chwilach rozpaczy Kamil mówił, że utnie sobie tę rękę i będzie po wszystkim.
Potrzeba naprawdę mieć w sobie dużo siły i wiary to, co się robi, aby systematycznie uczęszczać na rehabilitację, chodzić do szkoły, nadrabiać zaległości.
Kiedy Kamil zaczynał rozumieć, że z jego rączką jest coś nie tak, zaczynał pytać „Mamu?, dlaczego ja mam taką rękę?” W szkole podstawowej tłumaczył sobie, dlaczego jego ręka tak wygląda. Obecnie jest w 1 klasie gimnazjum, a pytania są wciąż takie same. Nie przestaniemy nigdy walczyć o zdrowie naszego syna a Kamilek już wie, że sam też misi mieć dużo siły w tej ciągłej walce o zdrowie. Nie sposób jest opisać to wszystko, co się czuje, jak trudne bywają chwile, jak sercu jest żal naszego syna. Ale wiemy jedno na pewno. Nie wolno nam się poddawać. Tłumaczyliśmy Kamilkowi, że musi dużo ćwiczyć. Operacja w Paryżu u Prof. A. Gilberta daje naszemu 13 letniemu Kamilowi szansę na poprawę zdrowia oraz możliwość, chociaż w części, realizowania marzeń w zdobywaniu wiedzy na równi ze zdrowymi rówieśnikami a co najważniejsze, w przyszłości na samodzielne ŻYCIE.
Dziękujemy za przeczytanie historii o Kamilku. Bardzo prosimy o zrozumienie nas i pomoc.
Od Fundacji:
W dniu 21 kwietnia 2006 r w „Jouvenet Clinique” w Paryżu odbyła się operacja Kamila, która polegała na osteotomii derotacyjnej przedramienia oraz tenodezie długiego odciągacza kciuka, pozwalająca na podtrzymanie odchylenia łokciowego. Po operacji założony został gips na okres ok. dwóch miesięcy. Obecnie Kamil jest poddawany intensywnej rehabilitacji. Na efekty trzeba jednak będzie zaczekać…
Członkowie Fundacji oraz Rodzice serdecznie dziękują darczyńcom, dzięki którym operacja się odbyła.
W chwili obecnej pozyskiwane są środki finansowe na dalszą rehabilitację Kamila oraz kolejny zabieg operacyjny.
Z poważaniem,
Rodzice
Ewa i Adam Maluga wraz z Kamilem