Naczke Nikola urodziła się 29.10.2009 roku, w szpitalu w Pucku. Nasza córeczka ważyła wtedy 3950g a mierzyła 58 cm.
Przez cały okres ciąży dziecko rozwijało się prawidłowo. Niestety podczas porodu doszło do uszkodzenia prawego splotu barkowego. Uszkodzenie wynikło z powodu zaklinowania się ramienia w czasie rozwiązania. Niestety Nikola po wyjściu na świat została przeniesiona na 6 godzin do inkubatora, powiedzieli że ręka została możliwie lekko uszkodzona, ale do dwóch tygodni powinno się ustatkować. Nikola leżąc koło mnie nie ruszała wcale ręka po prostu była bezwładna. Nie byłam aż, tak przejęta tym skoro po dwóch tygodniach miał być nawrót rączki. Po wypisie ze szpitala czekaliśmy obserwując rączkę Nikolci, ale bez zmian. Od znajomych dostaliśmy numer do Dziekanowa Leśnego do dr. Marii Grodner. I tam dowiedzieliśmy się wszystkiego dokładnie co jest z dzieckiem.
I wtedy się zaczęło. Nikola mając prawie trzy tygodnie zaczęła rehabilitację na początku w domu, powoli można było, zauważyć że rączka zaczyna sie podnosić, byliśmy wszyscy bardzo szczęśliwi widząc jak podnosi, już myśleliśmy że to pierwsze kroki do ruszania rączka, ale niestety tak nie było. Nikolcia podnosiła i do tej pory tak podnosi rączkę nie zginając w łokciu nie ruszając nadgarstkiem. Po trzech miesiącach pojechaliśmy na turnus rehabilitacyjny do Dziekanowa Leśnego tam po dwóch tygodniach rehabilitacji podnosiła troszkę wyżej ale nadal bez zmian. W trakcie turnusu rehabilitacyjnego zapisaliśmy Nikolcie do Fundacji Otwarte Ramiona, która jest organizacją pożytku publicznego o nr KRS 0000142952 przyjazna bardzo dla naszych małych pociech, wiedzieliśmy że będzie potrzebna nam pomoc właśnie takiej fundacji która znajduje się w Dziekanowie Leśnym – Łomianki, i o której dowiedzieliśmy się od znajomych. W tej fundacji otrzymujemy bardzo duże wsparcie, a to dzięki ludziom którzy mają, odrobinę serca dla naszej Nikoli. Po turnusie była konsultacja lekarska z dr. Gilbertem z Francji i okazało się, że musi być operowana. Bez operacji ciężko będzie na jakąkolwiek poprawę, ponieważ ma zerwane nerwy. No cóż bez jakiegokolwiek zastanawiania zdecydowaliśmy się od razu ją wysłać na operacje do Francji, która jest bardzo kosztowna. A po operacji czekają ją lata rehabilitacji.
Dzisiaj Nikolka ma ponad 6 miesięcy i już jest po operacji która odbyła się 7 kwietnia 2010 roku w Klinice Jouvenet w Paryżu. Operacja się udała, miała zerwane dwa nerwy i jeden uszkodzony, potrzebny był również przeszczep z lewej łydki, przez trzy tygodnie jest usztywniona w kokilce. Teraz będzie potrzebna bardzo intensywna rehabilitacja która potrwa latami.Prosimy wszystkich tych którzy mają odrobinę serca, o jakiekolwiek wsparcie finansowe na leczenie i rehabilitacje NIKOLI.
DOROTA I WOJCIECH NACZKE.