Papińczak Mateusz, nasz syn, ma 4 latka, przy porodzie uszkodzono mu splot barkowy. Od urodzenia jeździmy z synkiemzdjęcie na rehabilitację do Ameryki, dwa razy w tygodniu przez siedem miesięcy w roku. Wiąże się to z ogromnymi wydatkami na paliwo, ponieważ Ameryka oddalona jest od Iławy 70 km. Utrzymujemy się tylko z pensji męża, ponieważ ja nie pracuję. Zajmuję się rehabilitacją synka. Ponadto w przerwie zimowej od Ameryki uczęszczamy z synkiem na basen jak również na lasery i prądy.

Prosimy z całego serca o wsparcie naszych wysiłków ratowania zdrowia synka!