Pulchny Katarzyna kazała nam na siebie długo czekać (14 dni po wyznaczonym terminie) i dopiero szóstego lub 6-go dnia pobytu w szpitalu po podawaniu leków wywołujących poród zdecydowała się błyskawicznie przyjść na świat. Poród trwał…. 20 min…. bez lekarza, który by pomógł położnej, ponieważ Kasia wychpulchnyodziła tzw. „z rączką”. Konsekwencją tego było okołoporodowe uszkodzenie splotu ramiennego po stronie prawej typu Erba-Duchenn’a – czyli niedowład prawej rączki.

Widok zwisającej bezwładnie rączki nie pozwolił nam w pełni się cieszyć nowym istnieniem w naszej rodzinie i wywrócił nasz świat do góry nogami, ale też wyzwolił ogrom energii by ratować nasze dziecko.

Zakrojone na wielką skalę poszukiwania pomocy zaprowadziły nas pod drzwi gabinetu cudownej osoby, dr Marii Grodner w Szpitalu Dziecięcym w Dziekanowie Leśnym pod Warszawą (Kasia miała wtedy 2 tygodnie). Diagnoza potwierdzopulchny1na, rehabilitacja rozpoczęta – zaczęliśmy zatem walkę o przyszłość naszej kruchej istotki, o sprawność jej rączki i szczęśliwe życie.

Obecnie odbyliśmy 1 turnus rehabilitacyjny pod okiem dr Grodner i z niecierpliwością czekamy na kolejne bo już widać efekty. Czy będzie potrzebna operacja? Jeszcze nie wiadomo bo nasza córeczka jest jeszcze za mała – okaże się w lutym/marcu, póki co pozostaje nam tylko ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć !!!

Każdy Kasi uśmiech daje nam wiarę i siłę do działania.

Wiemy, że nasza determinacja przyniesie pozytywne rezultaty.

Kochamy Cię Kasiu!!

Rodzice: Gosia i Rafał oraz braciszek Aluś :*