szpyrka5Jakub urodził się 13.04.2014 roku. Poród był bardzo ciężki, gdyż ku zdumieniu wszystkich, Kubuś był bardzo duży – ważył 4,5 kg. Na nieszczęście Kuba musiał być dosłownie wypychany. Pierwsze informacje, że dziecko jest zdrowe, okazały się nieprawdziwe na następny dzień podczas badania lekarskiego. Dowiedzieliśmy się, że Jakub doznał okołoporodowego porażenia splotu ramiennego lewej rączki. Pamiętam słowa lekarki, która twierdziła, że po kilku miesiącach rehabilitacji, ręka dziecka wróci do pełnej sprawności. Dopiero informacje, jakich doszukaliśmy się na własną rękę otworzyły nam oczy. Wizyty u różnych lekarzy, rehabilitantów, specjalistów i jakże różne zalecenia.Od unieruchomienia ręki w gipsie po zabieg operacyjny. Przeprowadzona diagnostyka w szpitalu w Katowicach dała nam dosyć dobre rokowania, gdyż nie stwierdzono zerwania nerwów. Kubuś zaczął swoją przygodę z rehabilitacją w wieku 2 tygodni. Początkowo był rehabilitowany metodą Bobath 3 razy w tygodniu w OWI w Żorach i raz prywatnie w Katowicach. Zakupiliśmy również urządzenie do elektrostymulacji multitens. Dodatkowo prywatnie korzystaliśmy z terapii czaszkowo-krzyżowej. Jednak po pewnym czasie zrezygnowaliśmy na koszt dodatkowej rehabilitacji metodą Bobath. Obecnie Jakub jest rehabilitowany metodą Vojty oraz metodą Bobath w OWI w Żorach. Dodatkowo raz w tygodniu jeździmy prywatnie do Chorzowa. W odstępach sześciotygodniowych jeździmy na serie zabiegów elektrostymulacji i laseroterapii refundowanych z NFZ do Poradni Leczenia Bólu w Katowicach. Na zabiegi wówczas jeździmy 4 razy w tygodniu przez 3 kolejne tygodnie. Codziennie musimy wykonywać ćwiczenia Vojty 3 x dziennie oraz ćwiczenia usprawniające. Jest to dosyć ciężkie do zorganizowania, gdyż Kubuś ma jeszcze siostrę i brata, którzy też potrzebują mamy.

Jakub nadal jest pod opieką neurochirurga i tak naprawdę nie wiemy czy w pewnym momencie nie będziemy musieli podjąć decyzji o zabiegu. Na chwilę obecną ręka Kubusia ma problem z rotacją zewnętrzną, ze stabilizacją w łopatce oraz niewielki przykurcz w łokciu. Nadal wymaga dalszej rehabilitacji. Dzięki pracy fizjoterapeutów i licznych zabiegów udało nam się usprawnić rączkę Kubusia w znacznym stopniu. W sercu pozostaje jednak niepewność co będzie dalej i jak uchronić synka przed wadami postawy grożącymi przy tym schorzeniu. Mogę zapewnić, że każda wpłacona złotówka zostanie przekazana na rehabilitację naszego synka, który swoją radością, jakby każdego dnia dziękuje za to, że żyje.