Zdeb Mikołaj – historia pozytywna
Jesteśmy rodzicami 4-miesięcznego Mikołaja, który urodził się 26.06.2007r. w szpitalu w Kielcach. Ważył 5070 g i miał 63 cm długości. Ciąża przebiegała prawidłowo. Z USG wynikało, że płód jest bardzo duży.21.06.2007r. zgłosiłam się do szpitala z bólami, które minęły i pozostawiono mnie na obserwacji, podczas której robiono mi różne badania. 26.06.2007r. lekarze podjęli decyzję, że poród zostanie wywołany i przeprowadzony siłami natury.
Poród był bardzo ciężki. W trakcie jego trwania doszło do komplikacji, ponieważ urodziła się główka, a ramiona dziecka zaklinowały się. Dziecko „zawisło na barkach”. Aby przyspieszyć urodzenie się Mikołaja, lekarz nagniatał mi brzuch, a położne wyciągały dziecko. Po urodzeniu Mikołaj był cały granatowy i miał trudności z oddychaniem. Trafił do inkubatora na Intensywna Terapię. Był cały czas opuchnięty, obolały i cierpiący. Dostał w skali Agar 6, 7 i 8 punktów. Następnego dnia poinformowano nas, że dziecko ma niewładną lewą rączkę oraz krwawienia do nadnerczy, które są leczone do tej pory.
W dniu 06.07.2007r. szpital skierował naszego synka do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tam Mikołaj przeszedł specjalistyczne badania, z których wynika, że zostały przerwane nerwy rdzeniowe w lewej rączce. Rączka jest całkowicie bezwładna, a w chwili obecnej krótsza o 1 cm i chudsza w stosunku do zdrowej ręki.
Rehabilitacja prowadzona przeze mnie i rehabilitanta nie daje żadnych efektów. Dziecko według opinii lekarzy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie oraz Szpitala Dziecięcego w Dziekanowie Leśnym wymaga jak najszybszej operacji na nerwach. Każdy dzień bez operacji działa na niekorzyść Mikołaja. Uszkodzenie jego splotu ramiennego jest bardzo ciężkie.
Naszą nadzieją jest pan profesor Alain Gilbert z Kliniki Jouvenet w Paryżu. Mamy niewiele czasu na zgromadzenie funduszy, które pozwoliłyby na pokrycie kosztów operacji synka. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc. Ta operacja to jedyna szansa dla naszego kochanego Mikołajka na normalne życie w przyszłości.
CIĄG DALSZY HISTORII MIKOŁAJA ZDEBA – od operacji w grudniu 2007r
Dzięki Państwa wsparciu, naszych przyjaciół i rodziny, pojechaliśmy na operację do Paryża. Operacja odbyła się 19 grudnia 2007 r. Podczas zabiegu przeprowadzonego przez Pana Profesora Gilberta okazało się, że Mikołaj ma wyrwane nerwy C8 i D1 i zerwane całkowicie C5, C6, C7. Pobrano dwa nerwy udowo-goleniowe i dokonano przeszczepu w miejsce nerwów zerwanych. Nerw nadobojczykowy oddzielono i zszyto z nerwem dodatkowym rdzenia kręgowego. Po operacji dziecko było unieruchomione w kokilce przez ok. trzy tygodnie. Byliśmy w Paryżu przez sześć dni. W tym czasie opiekował się nami Pan Andrzej, któremu serdecznie dziękujemy.
Po powrocie do kraju, rozpoczęliśmy kolejny etap rehabilitacji Mikołaja w Dziekanowie Leśnym. Obecnie jeździmy do Dziekanowa i Konstancina trzy razy do roku. Każdorazowa sesja rehabilitacyjna trwa trzy tygodnie. Oprócz tego rehabilitujemy Mikołaja sami w domu oraz w przychodniach specjalistycznych w Kielcach. Jesteśmy zadowoleni z poprawy zdrowia synka, ale droga do sprawności rączki jest jeszcze bardzo długa i wiemy, że przy tak ciężkim uszkodzeniu, Mikołaj będzie musiał rehabilitować rękę przez całe życie.
Mikołaj uczy się akceptować swoją niepełnosprawność, potrafi sięgnąć rączką do ucha, chwyci czasami przedmiot paluszkami. Lewa rączka jest krótsza ok. 1,5 cm i chudsza od prawej. W niedalekiej przyszłości synka czeka operacja nadgarstka, ponieważ jest on niestabilny i wiotki. W styczniu 2011 roku mamy wyznaczoną konsultację z Prof. Gilbertem i będziemy wiedzieć, co dalej.
Pragniemy serdecznie podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy pomagają nam w ratowaniu zdrowia Mikołaja. Nasza wdzięczność dla darczyńców nie ma granic. Dzięki Wam nasz syn osiągnął bardzo dużo i wierzymy, że wspólnie zapewnimy mu w miarę normalną przyszłość.
Rodzice Mikołaja
Krzysztof i Beata ZDEB