Jestem mamą 2-miesięcznej Laury, która urodziła się z uszkodzeniem splotu ramiennego w prawej rączce 6 września 2010 roku. Córeczka ważyła 4200g i mierzyła 55cm. Laura jest naszym drugim dzieckiem, mamy synka dwuletniego, który urodził sie jako skrajny wcześniak i również potrzebował przez okres niemowlęctwa pomocy neurologów i rehabilitantów. Teraz ma dwa latka.
Przez cały okres ciąży z mężem modliliśmy się, żeby tym razem udało się donosić ciążę. Widok półtora kilogramowego maluszka podpiętego przez półtora miesiąca do aparatury prześladował nas przez cały okres ciąży. Laura pomimo zagrożeń poronieniem urodziła się o czasie.
Ziobro Laura czeka na pomoc wszystkich ludzi dobrego serca!
Niestety podczas porodu zaklinowały się barki. Położne nie wiedziały co robić, bo dziecko nie wychodziło. Lekarz zaczął wyciskać dziecko z brzucha wciskając mi łokieć tak mocno, że czułam go w kręgosłupie. Pozostałe położne wyciągały Laurę siłą. W końcu wyskoczyła „kluska” i wszyscy byli w szoku, że jest taka duża. Przecież jeszcze rano robili usg, na którym wagę płodu wyliczono na 3600 g. Córeczka dostała 7 pkt Apgar. W szpitalu ciągle uspokajali mnie, że wszystko jest dobrze, że rączka sama „dojdzie do siebie”. Dopiero po pierwszej wizycie u lekarzy i rehabilitantów dotarło do nas jak wielką krzywdę wyrządzili naszemu dziecku.
Od drugiego tygodnia jej życia codziennie jest rehabilitowana. Początkowo podejrzewano u niej całkowite wyrwanie nerwów z rdzenia, ale na szczęście rączka zaczęła się delikatnie ruszać. Niestety Laura nie jest nadal w stanie podnieść ręki, ani też zgiąć w łokciu. Szukamy pomocy gdzie jest to tylko możliwe. Jeździmy na konsultacje ze specjalistami. Aktualnie jest pod opieką dr. Grodner w Dziekanowie Leśnym.
Program rehabilitacji obejmuje: metoda NDT Bobath, elementy metody Vojty, masaż kończyny górnej i obręczy barkowej. Proponowanych jest jeszcze wiele zabiegów, na które niestety ze względów finansowych nie jesteśmy w stanie naszej córce zapewnić. Jedno wiemy na pewno. Rączka nigdy nie będzie w 100% sprawna.
Jednak ćwiczeniami i różnymi zabiegami można pomóc w dojściu do jak najlepszej sprawności. Niestety możliwe też, że konieczna będzie operacja, której sami nie będziemy w stanie opłacić.
Bardzo boli nas to, że nasza córeczka niewinnie cierpi, dlatego zwracamy się do wszystkich ludzi dobrego serca o pomoc. Dzięki Wam nasza córeczka może mieć normalne życie.