Cześć! Jestem Natalka. Mam problem z moją lewą rączką. Podczas porodu doznałam Porażenia Splotu Ramiennego. Gdy byłam malutka, nie wiedziałam, że mam rączkę. Przez 4 miesiące leżała nieruchomo wzdłuż mojego ciała. Od pierwszych dni życia, jeżdżę  z rodzicami na rehabilitacje, fizykoterapię i turnusy w szpitalach. I tak jest do dziś. Kiedy miałam dwa latka, przeszłam operacje w klinice w Niemczech. Pomimo to, muszę nieustannie ćwiczyć. Dopóki  rosnę, zawsze towarzyszyć mi będą fizjoterapeuci , lekarze i zabiegi. Moje leczenie jest bardzo kosztowne, dlatego bardzo  proszę o przekazanie 1% podatku. Dzięki Twojej pomocy,  będę mogła wykonywać czynności, które dla rówieśników są naturalne, a dla mnie są nie lada wyzwaniem. Dziękuję !

Pierwsze chwile z wyczekanym maluszkiem, które kochaliśmy już od pierwszego USG powinny być magiczne i pełne radości.

Krym Natalia

W naszym przypadku niestety całą wielką radość zaburzał ogromny strach i niepewność. Wydawało mi się, że poród Natalii przebiegał prawidłowo. Był to mój pierwszy poród. Byłam przekonana, że lekarze wiedzą co robią. Jego finał pozostawił ślad w mojej głowie na zawsze. To niezmiennie powracająca trauma, coś co jako matka chciałabym wymazać z pamięci.

Barki Natalii zablokowały się w kanale rodnym, w głowie słyszałam tylko spadające tętno mojej córki… Fizyczny ból, taki straszny ból jakby rozrywano mnie na pół i panikujący, biegający lekarze, którzy nie wiedzieli co robić. Czułam… Wiedziałam, że do tragedii jest już o krok.

Położne ugniatały mój brzuch kolanami i zaczęły wyciskać dziecko, kazały przeć, trwało to może 3 minuty. Były to najdłuższe trzy minuty w moim życiu mamy. Z jednej strony wykończenie, brak sił a z drugiej strach o dziecko. W ostatniej chwili położna wyszarpała ze mnie moje dziecko. Wreszcie udało się małą wydostać ale nie oddychała i była sina. Po chwili pojawił się pierwszy krzyk! Uff wszystko będzie dobrze… Na krótką chwilę pozwolono mi przytulić moją kruszynkę i momentalnie zabrano… Natalia spędziła swoją pierwszą noc sama, samiutka na Oddziale Neonatologii. Nie słyszała tak bardzo potrzebnego jej wtedy znajomego rytmu serca, ani głosu który jej zawsze towarzyszył. Całą wiecznością wydawały mi się upływające godziny. Kiedy już siły pozwoliły mi wstać, wraz z mężem poszliśmy do niej, by choć na troszkę ją przytulić i przede wszystkim dowiedzieć się co stało się naszemu ukochanemu dziecku. Pielęgniarki i położne unikały naszego wzroku. Prosiliśmy o rozmowę z lekarzem, wyjaśnienie sytuacji. Natalia nie ruszała rączką. Podejrzewano złamanie obojczyka ale to nie było to. Wreszcie usłyszeliśmy diagnozę: PORAŻENIE SPLOTU RAMIENNEGO. To był jak grom z nieba! Pierwszy raz spotkaliśmy się z czymś takim. Jak leczyć to schorzenie, które polega to na uszkodzeniu nerwów odpowiadających za ruchy ręki. Zdarza się to jednemu dziecku na tysiąc. I właśnie padło na nasze dziecko.

Lekarz zapewniał, że czeka nas maksymalnie pół roku rehabilitacji i wszystko wróci do normy. Zatem już zaledwie w 10 dobie Natalii życia zaczęliśmy intensywną rehabilitację w domu, w poradniach, w szpitalach… gdzie tylko się dało.

I tak minęło kilka lat. Nasze dziecko połowę swojego krótkiego życia spędziło w szpitalnych murach, śpiąc nie w swoim łóżeczku. Ponieważ dla Niej ćwiczenia są powiązane z bólem, płaczem i niechęcią. Każdego dnia przez pół godziny z sali ćwiczeń słychać krzyk,płacz i słowa „nie chcę!”. Mimo to wciąż walczymy o sprawność jej rączki. Pomimo zapewnień personelu szpitala gdzie urodziła się Natalia, nie wszystko wróciło do normy. Lekarze nie powiedzieli nam niestety, że porażenie splotu ramiennego to niepełnosprawność na całe życie! Jedyne co usłyszeliśmy to: „Państwa córka nie rusza rączką, lecz proszę się nie martwić , trochę poćwiczy i wszystko będzie dobrze”.

Przeszliśmy szereg konsultacji, tysiące godzin ćwiczeń, a w czerwcu tego roku kolejny cios! MUSIMY OPEROWAĆ. Nerwy w rączce Natalii nie zregenerowały się po uszkodzeniu na tyle aby sama rehabilitacja wystarczyła. Profesor Jorg Bahm, neurochirurg z niemieckiej kliniki w Akwizgranie ma pomysł, aby pomóc Natalce w odzyskaniu brakującej rotacji zewnętrznej. Dzięki operacji Natalka będzie mogła bez przeszkód podnieść lewą rączkę do buzi i np. zjeść lizaka, odkręcić dłoń do góry czy uczesać kiedyś włoski w kucyk. Operacja ma polegać na podcięciu mięśnia pod łopatkowego, czego celem jest ułatwienie biernego ruchu w rotacji zewnętrznej przedramienia.

Krym Natalia, operacja przeszczepu nerwów

W październiku 2017 roku Natalka przeszła operację. Wszystko przebiegło, prawidłowo. Nasz pobyt w klinice trwał 3 dni. Pierwszego dnia doktor Bahm, zbadał Natalkę. Następnego dnia o 7 rano Natalka była na zabiegu, który trwał krótko, bo zaledwie 1,5 godziny. Ale dla nas była to wieczność. Doktor przeprowadził zabieg uwolnienia barku, nacięcie mięśni i ścięgien.

Szczęśliwie na następny dzień mogliśmy już wrócić do domu. Natalka jest bardzo dzielna, przyzwyczaja się już do noszenia gipsu, który będzie jej towarzyszył przez 6 tygodni. Operacja dała nam nadzieję, że zakres ruchu rączki naszej córeczki bardzo się poprawi . To wszystko dzięki pomocy Darczyńców! Naprawdę ciężko nam wyrazić jak bardzo, jesteśmy wdzięczni za okazaną pomoc. Z całego serca bardzo Wam dziękujemy!

Teraz Natalia musi dużo ćwiczyć. Rehabilitacja będzie jej towarzyszyć do końca życia . Jest to jedyna szansa dla Natki na sprawność. Natalia jeździ na ćwiczenia codziennie od 10 dnia życia. Jest to dla niej bardzo ciężka praca lecz ręka wciąż nie jest w pełni sprawna.